• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła

Filmowa fiesta: 4 Miesiące, 3 Tygodnie i 2 dni

Kino Repertuar wszystkich kin w Trójmieście

Nie ma co tracić słów - "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni" to film wielki. Christianowi Mungiu udało się za niewielkie pieniądze zrobić film będący zarazem kameralnym dramatem jednostek, jak i epickim z ducha obrazem czasów, w których przyszło im żyć.

cze 5

środa, godz. 20:00

Gdańsk,
Wstęp wolny

7 - 13 czerwca 2024, godz. 15:45

Gdańsk,
bilety 20 zł
ulgowy 10 zł
"4 miesiące,?" pozwala znów uwierzyć w kino potrafiące być czymś więcej niż feerią efektów specjalnych lub natchnionych, pseudopoetyckich obrazów. Czymś więcej niż nagromadzeniem klisz, kalek, cytatów i rozpaczliwym poszukiwaniem oryginalności. Więcej niż erupcją wulgarnego języka silącego się na autentyczność lub sztampowych pseudoliterackich dialogów. Kino potrafi być sztuką, która rodzi się z życia; emocją, której dostarcza obserwowanie innego człowieka. I tego właśnie dowodzi film Mungiu. Mówiąc innymi słowy: Rumun rządzi - koniec i bomba, kto nie wierzy ten trąba.
Za całą fabułę "4 miesięcy,..." służy dzień z życia dwóch studentek, w którym to jedna z nich decyduje się na zabieg nielegalnej aborcji, a druga postanawia jej pomóc.

W tle widać Rumunię czasów schyłku komunizmu, ludzi zniszczonych i krępowanych przez nieludzki system, a poza tym wszystkim - dramat i konsekwencje, jakie przynoszą ze sobą podejmowane decyzje, a więc nic innego jak wolność wyboru. Zostawmy jednak poziom metaforyczny filmu, na który przy pewnej ekwilibrystyce intelektualnej dałoby się go bez trudu wznieść. Skoncentrujmy się na czystym kinie i na tym, jak ono jest zrobione. Mamy bowiem do czynienia z dziełem wyjątkowym.

"4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni" to z jednej strony film nowoczesny, utrzymany w konwencji thrillera, z drugiej zaś - czerpiący to, co najlepsze z kina Cassavetesa, nowej fali i cinéma vérité. Film niezwykle mocny i autentyczny, ale nie epatujący widza naturalizmem i nie zmuszający do pochylenia się nad bohaterem; zostawiający odstęp, dystans. Dystans nie na tyle duży, aby przemienił się w obojętność, ale ten szlachetny, dzięki któremu rodzi się nie tylko zrozumienie, ale i sztuka. Wystarczy wspomnieć tutaj o sekwencji, kiedy obie dziewczyny "ubijają interes" z panem Bebe. Kamera obserwuje je oczekujące i dokonujące ablucji. Przy całym weryzmie, w filmie Mungiu brak nachalnej dosłowności cechującej naturalizm. Reżyser zostawia przestrzeń dla widza, puste miejsca dla wyobraźni.

To wyraz szacunku dla widza, a jednocześnie fenomenalny filmowy efekt - wrażenie, które zostaje w nas długo po seansie, a które punktuje znakomita ostatnia scena, będąca przykładem na to, że nie mówiąc prawie nic, można powiedzieć tak wiele.

WWW.FILMWEB.PL

Opinie

  • projekcje filmowe
    cze 1
    sobota, g. 21:30
    Gdańsk, Teatr Szekspirowski
    Dream Scenario