• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

R.U.T.A. (17 opinii)

R.U.T.A., projekt Maćka Szajkowskiego z Kapeli Ze Wsi Warszawa, rok temu zaskoczył polską scenę muzyczną i wywołał na niej niemały ferment. Z jednej strony gromadząc całą masę muzyków z różnych stylistyk muzycznych, a z drugiej z niepamięci wyciągając pieśni buntu polskich chłopów, brzmiących na wskroś współcześnie. Po płycie "Gore" muzyk, razem z zespołem poszedł za ciosem i przygotował płytę "Na uschod. Wolność albo śmierć", którą w Gdańsku premierowo zaprezentuje w Klubie Żak.

kwi 26

piątek, godz. 19:30

Gdynia,
Wstęp wolny
maj 16

czwartek, godz. 20:00

Gdańsk,
bilety 50 zł
przedsprzedaż 40 zł
Kup bilet
<<"Na Uschod" to 13 kompozycji opartych na ludowych pieśniach sprzeciwu z terenów dzisiejszej Białorusi, Polski, Ukrainy i Rosji. W 1895 roku Jacek Malczewski namalował mało znany, zagadkowy obraz. Step, roztopy, chłopskie małżeństwo z niewielkim dobytkiem w worku i dzieckiem w chuście na plecach. Widać, że od dawna są w drodze. Na drodze mkną Kozacy. Biedota pokornie schodzi z duktu, by konni mogli przejechać. Obraz nosi tytuł "Na Wschód" i dzięki nowej płycie Ruty można się domyślić, jaką sytuację przedstawia.

muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście


- To nasza lekcja historii, rozprawa z mitem polskich Kresów, które wielu postrzega jako krainę sielską, gdzie białoruski chłop zgodnie żył z polskim szlachcicem, Żyd z Ukraińcem, ksiądz z Kozakiem - opowiada "Rz" Maciej Szajkowski, założyciel zespołu Ruta, o pomyśle na ich drugą płytę. - To mit, my uzupełniamy go o rzeczywistość: skrywane niewolnictwo, bandytyzm, niesprawiedliwość. Odruchem buntu przymuszanego do pańszczyzny chłopa była ucieczka na Wschód, aby próbować zacząć życie od nowa na Podolu czy nawet na zaporoskich Dzikich Polach.

Rok temu ukazał się doskonale przyjęty debiut Ruty, album "Gore" z pieśniami chłopskiej krzywdy i buntu, o niewolniczej pracy chłopów polskich na dworskich folwarkach. Tym razem zespół ruszył na Wschód. Poszukiwanie tekstów i melodii przypominało badania etnograficzne w terenie. Wybitna wokalistka Nastia Niakrasava przekopywała biblioteki i archiwa na Białorusi, jeździła po tamtejszych wsiach. Zespół Hulajgorod to samo robił na Ukrainie. Materiał z Polski przygotował sam Szajkowski, założyciel Kapeli ze Wsi Warszawa. - To pieśni pisane krwią, łzami, bólem, wściekłością. Przez lata nie miałem odwagi się zmierzyć z tą tematyką. A przecież niektóre z nich znam już z 10 lat.

Za oprawę muzyczną projektu odpowiada kompania muzyków folkowych pod batutą Kamila Rogińskiego z najważniejszych dla tego nurtu grup w Polsce: Orkiestra RIVENDELL, Klezmafour, Mosaic. Obok głosów Pawła "Gumy" Gumoli (Moskwa) i Roberta "Robala" Matery (Dezerter), słychać wspomnianych Niakrasavą, Hulajgorod oraz węgierskie szamanki z HaLuna Music Group. Muzyka wykonywana jest na instrumentach akustycznych: lirze korbowej, fidelach płockich, suce biłgorajskiej, bębnach obręczowych, kontrabasie i pile, ale nie brakuje także współczesnej elektroniki. (...)

Paradoks polega też na tym, że Ruta to dziś jeden z najlepszych muzycznych produktów eksportowych znad Wisły. Śpiewają po polsku, ukraińsku, białorusku przed publicznością niemiecką, słowacką, angielską. Na zaproszenie BBC zagrali na żywo dla słuchaczy w radiu, wystąpili też na prestiżowym Songlines Encounters Festival w Londynie. Bo Ruta tak naprawdę śpiewa o wolności. Jak przez wieki była tłamszona, zabierana i jak ludzie się o nią upominali. To klucz do ich muzyki. Te pieśni mają moc uniwersalnego przesłania. Dziś mało zespołów ma taki przekaz, warto posłuchać Ruty.>>
Rzeczpospolita

Informacja o biletach

BILETY
10 zł przedsprzedaż / 20 zł - super zniżka* na KARTĘ DO KULTURY i KARTĘ DUŻEJ RODZINY
(limitowana ilość biletów)
15 zł przedsprzedaż / 25 zł - zniżka dla studentów*
30 zł przedsprzedaż / 40 zł - normalne

* wyłącznie za okazaniem ważnej legitymacji (zaświadczenia o przyjęciu na studia) i KARTY przy zakupie biletów (1 bilet na 1 legitymację/ 1 KARTĘ)

Ostatni dzień przedsprzedaży: 8.11.2012.

Sprzedaż biletów oraz rezerwacje prowadzi kasa Klubu Żak codziennie w godzinach od 15.00 do 21.00 (w sb i nd od g.16.00). Kontakt: kasa@klubzak.com.pl; Tel. 58 344 05 73 lub 58 345 15 90 – w.117 / Nie ma możliwości rezerwacji biletów w cenie przedsprzedaży. / Zakupione bilety nie podlegają zwrotom. / Za bilety można zapłacić przelewem na konto Klubu (po uzgodnieniu z kasą) i odebrać bilety przed koncertem. / Liczba biletów zniżkowych na Kartę do Kultury limitowana. / Miejsca nie są numerowane, liczba miejsc siedzących ograniczona, w przypadku dużego zainteresowania koncertem wszystkie miejsca stojące. / Na koncercie obowiązuje zakaz fotografowania i rejestrowania.

Opinie (17)

  • fantastycznie! :)

    • 8 12

  • (3)

    to po ile w koncu te bilety -ciezko sie połapac...

    • 6 3

    • (2)

      od 10 do 40 - żak ma bardzo rozbudowany cennik...

      • 0 2

      • (1)

        jesteś uczciwym obywatelem płacisz 40, jesteś nierobem, studentem czy innym wykolejeńcem to 10

        • 1 4

        • Wykolejeńcem?

          Czytam książki -> uczęszczam do biblioteki -> mam Kartę do Kultury -> jestem wykolejeńcem? Intrygujące. Zaprawdę powiadam.

          • 2 1

  • O nieeeeeeeeeeee

    Nasluchalam sie ich w sierpniu, jak grali u Stanki.To byl koooszmarrrr..

    • 29 13

  • to ci?

    Co skompromitowali tegoroczne solidarity? Przecież to żena nie zespół

    • 25 10

  • ...po sierpniowym występie na Solidarity of Arts - NIE i dłuuugo jeszcze NIE!!!

    • 27 11

  • słyszałem ich na festiwalu 'soplidarity of arts'!

    nie polecam, dramat w 3 aktach, zmyślanka total!

    • 22 10

  • (3)

    po komentarzach wyżej wnoszę, że wielu osobom przeszkadzało, że na tzw. "Solidarity of Arts" (ach, te polskie nazwy wydarzeń) pojawiła się grupa, która miała coś do powiedzenia. Że wśród mdłych dżezów, wirtuozerii w wykonaniu i banałach w treści znaleźli się ludzie, którzy chcieli przekazać historie nieopowiadane dzieciom na lekcjach. Historie przemocy wobec tych, którzy mieli pecha urodzić się w lepiance a nie na pańskim dworze. Ruta opowiada historie, o dziwo, ciągle aktualne. Trochę mnie bawi, że śpiewanie pieśni (a to przecież autentyczne teksty sprzed wieków) o tym, że trzeba się zmobilizować przeciwko wyzyskowi tak uraziło delikatną publiczność na imprezie zorganizowanej, żeby upamiętnić to, co zrobiła solidarność. Moim zdaniem występ Ruty był jedynym, który był wtedy na swoim miejscu.

    no ale lud woła chleba i igrzysk! Nie myśleć za dużo i żeby było miło i bezboleśnie....

    Ruta, róbcie swoje, przywracacie mi wiarę w to, że w Polsce można robić muzę, która nie jest wypełniona trocinami.

    • 26 13

    • R.U.T.A. wydawała się dośc ciekawym zespołem, jednak publicznośc była zbulwersowana głównie nie zespołem samym w sobie, a wciśnięciem go dla różnorodności w program koncertu. Naprawde nie pasował nijak do reszty klimatu, nie udało im(organizatorom) się osiągnąc efektu przenikania się środowisk, wpływów, różnych styli i takich tam-> wyszło sztucznie i jak kwiatek do kożucha. Co nie zmienia faktu, że sam pomysł urozmaicenia stylistycznie festiwalu( który nie jest jazzowy z jakiegoś twardego założenia, w poczatkach bardziej chodzilo im o rozpropagowanie jazzu wśród szerszej publicznosci) jest naprawdę dobry i jestem cała sobą za nim. Jednakże w praktyce zrealizowanie tego pomysłu bylo słabe.
      R.U.T.A- MACIE SIŁĘ, ale nie grajcie na siłę tam, gdzie nie pasujecie! Ludzie w Polsce wciąż nie są na tyle otwarci- jak się im powie, że bedzie jazz to ma być jazz i koniec kropka, bez udziwnień i zaskoczeń...

      • 3 1

    • Teksty, jak teksty,

      ale ten podstarzały wokalista udający pełnego energii i buntu nastolatka był żenujący.

      • 10 2

    • nie chodziło o treść, tylko o wykonanie - sposób śpiewania tego pana był męczący, po prostu słabym wokalistą jest

      • 8 1

  • czytanie (1)

    A może w końcu ktoś by przetłumaczył co znaczy "Solidarity of Arts"! I przede wszystkim zrozumiał czym jest solidarność... a niby jesteśmy w Gdańsku, gdzie powinno to być jasne... stąd nie rozumiem czemu tyle negatywów wobec tego zespołu!? Nie jazzowe = złe i niedorzeczne?? Absurd!
    Nauczcie się czytać i słuchać ze zrozumieniem!

    • 11 5

    • Ale to przecież nie chodzi o to ze nie jazzowe... Raczej o to ze Guzik nie potrafi za cholere spiewac ani nie posiada osobowisci scenicznej...

      • 4 0

  • (1)

    I znowu ta moda na kawałek egzotyki... sam jestem Białorusinem urodzonym i wychowanym w Polsce, i wkurza mnie to żerowanie polskiej pop kultury na wschodnich motywach, takie bezmyślne, ale to się przecież dobrze sprzedaje. Tak samo dobrze, jak wciskanie na siłę kagańca oświecenia i "demokracji" Białorusi i Ukrainie... Sama ze sobą Poslka nie może sobie poradzić, a kogoś chce uczyć...
    Druga rzecz , co do samego zespołu: jak ma się wokalistkę, która coś tam chlapnie po ukraińsku, to już taka egzotyka, że wszyscy płaczą i klaszczą... ech...
    Chcecie posłuchać ukraińskich albo białoruskich pieśni ludowych? Jedźcie na Podlasie, na Lubelszczyznę, pójdźcie na imprezę do białoruskiej czy ukraińskiej rodziny, gdzie babcie znają jeszcze słowa piosenek, które same śpiewały, odrabiając swoją biedę na czyjeś roli, piosenek o nieszczęściu chłopskim, ale i o miłości, tęsknocie, radości. Jedźcie do tamtejszych domów kultury, posłuchać, jak dzieci śpiewają "Nese Hala wodu" albo "Tam u poli dwa duboczki", albo jak pannie młodej opuszczającej dom do ślubu, śpiewa się rzewne "Oj jede jede".
    Poczytajcie o akcjach AK na Podlasiu i Lubelszczyźnie, o wyburzeniu setek cerkwi w 1947 na rozkaz władz poslkich i przymusowych przesiedleniach na zachód wyrwanych z korzeniami polskich Białorusinów i Ukraińców, a właściwie po prostu "tutejszych", ciężko pracujących chłopów.

    Ale karmią nas tymi warszawkowymi, napompowanymi, sztucznymi bzdurami, bo wschód i szerzenie "demokracji" dobrze się sprzedaje. Prawicowe czy lewicowe, co za różnica.

    • 3 3

    • druga strona medalu

      Może , dla prawdy historycznej, wypadałoby wspomnieć o Rzezi Wołyńskiej?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.