W niedzielę 13 września odbędzie się akcja solidarności z narodem Białorusi. Będzie to pierwszy gdyński protest przeciw przemocy reżimu Łukaszenki.
Zamieszkali w Trójmieście Białorusini organizowali się już nie raz. Ale do tej pory wychodzili zaprotestować przeciw brutalności reżimu Aleksandra Łukaszenki oraz braku demokracji w ich ojczyźnie na ulice Gdańska, gdzie dołączali do nich solidarnie Polacy. Tym razem akcja performatywna "Stop przemocy wobec narodu Białorusi" odbędzie się w Gdyni.
Wiec rozpocznie się o godzinie 15.00 pod "Darem Pomorza" na Skwerze Kościuszki. Stamtąd pochód przemaszeruje al. Jana Pawła II, przez Park Rady Europy, ulicami Armii Krajowej i Świętojańską pod Pomnik Ofiar Grudnia 1970 przy al. Piłsudskiego.
Białorusinka świadomie używa słów "były prezydent" o Aleksandrze Łukaszence, którego, gdy trwały masowe protesty w Białorusi po ostatnich wyborach prezydenckich z 09 sierpnia, mogliśmy zobaczyć na zdjęciach w kamizelce kuloodpornej i z "Kałasznikowem" w ręku. - Są przejrzyste dowody na falsyfikację, wywieranie wpływu na komisje, palenie biuletynów, zastraszania. I czy jest możliwy taki bunt w kraju, gdyby zdobył 80% głosów? W żadnym wypadku! Łukaszenka nie wygrał tych wyborów. Naszym prezydentem jest Pani Swiatłana Cichanouska, która w uczciwy sposób zdobyła większość głosów - mówi Viktoria, która do Polski przyjechała w 2009 roku na studia i z powodów politycznych. - Na Białorusi nikt kto ma odmienne zdanie, nie może czuć się bezpiecznie. Tak też i moja rodzina. Ojciec wysłał mnie z kraju. Do tej pory mówi, że cieszy się, że nie jestem tam, bo znając mój charakter, to już bym była nieżywa albo ledwo żywa.
Viktoria Hardzei (w czarnym ubraniu w środku kadru) podczas protestu w Gdańsku. Fot. Piotr Sawicki
Viktoria Hardzei (w czarnym ubraniu w środku kadru) podczas akcji solidarności z Białorusią w Gdańsku. Fot. Piotr Sawicki
Viktoria Hardzei brała udział w tym roku w organizacji dwóch protestów w Gdańsku - przed wyborami 18 lipca i po wyborach 14 sierpnia, a także 16 sierpnia w zbieraniu podpisów w Sopocie i Gdyni pod petycją do ministra spraw zagranicznych w sprawie uproszczenia wydawania wiz i przekraczania granicy z Polską dla Białorusinów oraz nałożenia sankcji na Łukaszenkę i osoby uczestniczące w fałszowaniu wyborów i torturowaniu więźniów politycznych.
Podczas zbierania podpisów, Gdynia zaskoczyła Viktorię obeznaniem w sytuacji i chęcią pomocy. W ciągu trzech godzin uzbierano około 200 podpisów. Czy w niedzielę Gdynia zaskoczy organizatorki poparciem, solidarnością i licznym udziałem mieszkańców w akacji?
Organizatorki proszą o ubranie się na czarno i zapraszają na niedzielę wszystkich Białorusinów i Polaków, którym nie jest obojętna sprawa wolnej Białorusi.
Wiec rozpocznie się o godzinie 15.00 pod "Darem Pomorza" na Skwerze Kościuszki. Stamtąd pochód przemaszeruje al. Jana Pawła II, przez Park Rady Europy, ulicami Armii Krajowej i Świętojańską pod Pomnik Ofiar Grudnia 1970 przy al. Piłsudskiego.
Białorusinka świadomie używa słów "były prezydent" o Aleksandrze Łukaszence, którego, gdy trwały masowe protesty w Białorusi po ostatnich wyborach prezydenckich z 09 sierpnia, mogliśmy zobaczyć na zdjęciach w kamizelce kuloodpornej i z "Kałasznikowem" w ręku. - Są przejrzyste dowody na falsyfikację, wywieranie wpływu na komisje, palenie biuletynów, zastraszania. I czy jest możliwy taki bunt w kraju, gdyby zdobył 80% głosów? W żadnym wypadku! Łukaszenka nie wygrał tych wyborów. Naszym prezydentem jest Pani Swiatłana Cichanouska, która w uczciwy sposób zdobyła większość głosów - mówi Viktoria, która do Polski przyjechała w 2009 roku na studia i z powodów politycznych. - Na Białorusi nikt kto ma odmienne zdanie, nie może czuć się bezpiecznie. Tak też i moja rodzina. Ojciec wysłał mnie z kraju. Do tej pory mówi, że cieszy się, że nie jestem tam, bo znając mój charakter, to już bym była nieżywa albo ledwo żywa.
Viktoria Hardzei (w czarnym ubraniu w środku kadru) podczas protestu w Gdańsku. Fot. Piotr Sawicki
Viktoria Hardzei (w czarnym ubraniu w środku kadru) podczas akcji solidarności z Białorusią w Gdańsku. Fot. Piotr Sawicki
Viktoria Hardzei brała udział w tym roku w organizacji dwóch protestów w Gdańsku - przed wyborami 18 lipca i po wyborach 14 sierpnia, a także 16 sierpnia w zbieraniu podpisów w Sopocie i Gdyni pod petycją do ministra spraw zagranicznych w sprawie uproszczenia wydawania wiz i przekraczania granicy z Polską dla Białorusinów oraz nałożenia sankcji na Łukaszenkę i osoby uczestniczące w fałszowaniu wyborów i torturowaniu więźniów politycznych.
Podczas zbierania podpisów, Gdynia zaskoczyła Viktorię obeznaniem w sytuacji i chęcią pomocy. W ciągu trzech godzin uzbierano około 200 podpisów. Czy w niedzielę Gdynia zaskoczy organizatorki poparciem, solidarnością i licznym udziałem mieszkańców w akacji?
Organizatorki proszą o ubranie się na czarno i zapraszają na niedzielę wszystkich Białorusinów i Polaków, którym nie jest obojętna sprawa wolnej Białorusi.