Psychodeliczny gulasz electro-folku, popu, orkiestralnych smyków pobrzmiewających wraz z delikatnym wokalem i ciężkimi bębnami - brzmienie Setting Sun jest zbyt wyjątkowe, by przejść obok niego obojętnie.
Projekt Gary'ego Levitta ewoluował przez lata. Artysta czerpie inspirację głównie z własnego życia. Wychowywał się w Nowym Jorku, studiował muzyczną i filmową produkcję w San Francisco, Los Angeles i Londynie, gdzie zetknął się z wieloma znanymi i mniej znanymi postaciami show businessu. Pościg za komponowaniem doskonałej muzyki stał się jego chlebem powszednim i największą pasją.
Prawdziwą sławę Setting Sun przyniósł dopiero trzeci album "Children of the Wild" wydany w czerwcu 2008 roku. Krążek przez 8 tygodni zajmował czołowe miejsca słynnej listy CMJ, a utworów z niego można było posłuchać w radiach na całym świecie (m.in. NPR czy BBC).
Koncert w Delfinie, na którym lider zespołu Gary Levitt wystąpi solo, to część trasy promującej czwartą płytę projektu - "Fantasurrel".
"Fantasurrel" wydaje się doskonałym rozwinięciem poprzedniego wydawnictwa. Levitt przekonuje, że jeszcze nigdy nie nagrywał z taką łatwością - "po spędzeniu blisko dwóch lat w trasie naturalne było, że po powrocie do domu wszedłem do studia i pozwoliłem utworom wyjść z mojej głowy. Całość nagrałem w 6-7 miesięcy, to była wielka ulga i ułatwienie powrotu do życia w jednym miejscu".
Najnowsze nagrania pełne są charakterystycznych dla współczesnego folku przestrzeni, ale nie brakuje im przy tym melodyjności i wręcz popowej chwytliwości. Krytycy przyrównują głos Gary'ego do Davida Bowie'ego czy Elliota Smith'a, a kompozycje do twórczości Arcade Fire, MGMT, The Beatles... Mimo to Setting Sun jest unikalnym tworem, muzyką absolutnie wyjątkową i wymykającą się wszelkim kategorią.
muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście
Projekt Gary'ego Levitta ewoluował przez lata. Artysta czerpie inspirację głównie z własnego życia. Wychowywał się w Nowym Jorku, studiował muzyczną i filmową produkcję w San Francisco, Los Angeles i Londynie, gdzie zetknął się z wieloma znanymi i mniej znanymi postaciami show businessu. Pościg za komponowaniem doskonałej muzyki stał się jego chlebem powszednim i największą pasją.
Prawdziwą sławę Setting Sun przyniósł dopiero trzeci album "Children of the Wild" wydany w czerwcu 2008 roku. Krążek przez 8 tygodni zajmował czołowe miejsca słynnej listy CMJ, a utworów z niego można było posłuchać w radiach na całym świecie (m.in. NPR czy BBC).
Koncert w Delfinie, na którym lider zespołu Gary Levitt wystąpi solo, to część trasy promującej czwartą płytę projektu - "Fantasurrel".
"Fantasurrel" wydaje się doskonałym rozwinięciem poprzedniego wydawnictwa. Levitt przekonuje, że jeszcze nigdy nie nagrywał z taką łatwością - "po spędzeniu blisko dwóch lat w trasie naturalne było, że po powrocie do domu wszedłem do studia i pozwoliłem utworom wyjść z mojej głowy. Całość nagrałem w 6-7 miesięcy, to była wielka ulga i ułatwienie powrotu do życia w jednym miejscu".
Najnowsze nagrania pełne są charakterystycznych dla współczesnego folku przestrzeni, ale nie brakuje im przy tym melodyjności i wręcz popowej chwytliwości. Krytycy przyrównują głos Gary'ego do Davida Bowie'ego czy Elliota Smith'a, a kompozycje do twórczości Arcade Fire, MGMT, The Beatles... Mimo to Setting Sun jest unikalnym tworem, muzyką absolutnie wyjątkową i wymykającą się wszelkim kategorią.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
