Plama Gdański Archipelag Kultury zaprasza na koncert w ramach europejskiej trasy kalifornijskiej formacji MONARCH.
Podobne wydarzenia
czwartek, godz. 20:00
Gdańsk,
Hard Rock Cafe
Wstęp wolny
Kalifornijska scena muzyczna obfituje w zespoły psychodeliczne nawiązujące do stylistyki minionych epok takie, jak Earthless, Joy, Brian Ellis Group czy Astra. Ale żaden inny zespół nie przekazuje kolorytu, ciepła i energii nadmorskiej scenerii SoCal (Południowej Kalifornii), jak wywodzący się z San Diego MONARCH.
Brzmienie MONARCH, szczególnie z debiutanckiej płyty "Two Isles", jest jak spacer w upalny letni dzień - lub w te wszystkie inne dni, które wywołują uczucie rozmarzonego, leniwego "floatingu". Jest pełne lekkich gitar, ślizgających się bez wysiłku po delikatnych, a czasem wcale nie tak delikatnych prog-rockowych strukturach. Nawet gdy robi się głośno i ciężko, w muzyce Monarch jest powietrze i przestrzeń, pewna zachęcająca lekka jakość, która sprawia, że wraz z muzyką się rozpływamy.
Muzyka Monarch łączy kropki między klasycznym kalifornijskim rockiem, progresywnym rockiem, pastoral pop, a żywą ekspansywnością brytyjskiego shoegaze z początku lat 90. Rzeczywiście ci faceci stworzyli coś, co wykracza poza brzmienie kapsuły czasu. Specyfika psychodelicznej twórczości Monarch ujawnia fakt, że członkowie zespołu przesiąknęli szerokim spektrum dźwięków dostępnych na różnorodnej scenie San Diego - słychać tu ambient, indie, math, jazz i wszystko inne, czego doświadczyli. W ich muzyce chodzi o nastrój i teksturę, tak samo mocno jak o Rocka. Monarch to idealny towarzysz w podróżach fizycznych i astralnych.
muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście
Brzmienie MONARCH, szczególnie z debiutanckiej płyty "Two Isles", jest jak spacer w upalny letni dzień - lub w te wszystkie inne dni, które wywołują uczucie rozmarzonego, leniwego "floatingu". Jest pełne lekkich gitar, ślizgających się bez wysiłku po delikatnych, a czasem wcale nie tak delikatnych prog-rockowych strukturach. Nawet gdy robi się głośno i ciężko, w muzyce Monarch jest powietrze i przestrzeń, pewna zachęcająca lekka jakość, która sprawia, że wraz z muzyką się rozpływamy.
Muzyka Monarch łączy kropki między klasycznym kalifornijskim rockiem, progresywnym rockiem, pastoral pop, a żywą ekspansywnością brytyjskiego shoegaze z początku lat 90. Rzeczywiście ci faceci stworzyli coś, co wykracza poza brzmienie kapsuły czasu. Specyfika psychodelicznej twórczości Monarch ujawnia fakt, że członkowie zespołu przesiąknęli szerokim spektrum dźwięków dostępnych na różnorodnej scenie San Diego - słychać tu ambient, indie, math, jazz i wszystko inne, czego doświadczyli. W ich muzyce chodzi o nastrój i teksturę, tak samo mocno jak o Rocka. Monarch to idealny towarzysz w podróżach fizycznych i astralnych.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
){kind=link}
){kind=link}
){kind=link}