• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Wydarzenie już się odbyło

Marsz Gdańsk dla demokracji (217 opinii)

Komitet Obrony Demokracji region Pomorski serdecznie zaprasza na marsz GDAŃSK DLA DEMOKRACJI.

Tym razem marsz odbędzie się pod hasłami ochrony obywateli przed działaniem ustaw naruszających ich wolność. Te ustawy to:
- nowelizacja ustawy o Policji (podsłuchy i bilingi),
- nowelizacja procedury karnej (ograniczenie prawa do obrony w procesie),
- Wsparcie dla TK - organu dbającego o przestrzeganie naszych Konstytucyjnych praw.

-----------------------------------------------------------------

W Gdańsku marsz rozpocznie się hymnem na Pl. Solidarności o godz. 12. Następnie marsz przejdzie w ul. Wały Piastowskie, potem w Rajską, Podmłyńską, Pańska, Węglarska, Kołodziejska, Tkacka, Długa, Długi Targ. Finał naszego marszu odbędzie się pod Zieloną Bramą. Zakończy się on odśpiewaniem Ody do Radości.

Do zobaczenia!

Przeczytaj także

Opinie (217) 6 zablokowanych

  • Zaczyna się... (10)

    ...nawałnica życzliwości i tolerancji pełna chrześcijańskiego miłosierdzia prawdziwych patriotów. Jeśli ktoś w zamian chce spędzić czas w towarzystwie szczerze uśmiechniętych ludzi to powinien się wybrać na ten marsz :)

    • 128 62

    • KOD (3)

      Zdrajcy narodu nie mają prawa protestować pod pomnikiem poległych stoczniowców zwłaszcza krzywonos i jej podobni

      • 21 14

      • Kod 3city (2)

        Zdrajcy narodu mają prawo być nawet w rządzie tak jak teraz. Taka decyzja narodu.

        • 11 6

        • (1)

          Jak taka jest decyzja narodu - to jest to święta.
          Problem jest że wy byście chcieli decyzji wielkiego kapitału, zamiast decyzji narodów

          • 15 5

          • hehehe jesteś lewakiem komunistą?

            • 0 4

    • Przegraliscie wybory - uszanujcie to.

      • 9 2

    • Szczery uśmiech na czerstwym obliczu i oczach niezdradzających myśli głębszej.

      • 4 1

    • (1)

      Pięknie to ująłeś. Dziękuję w imieniu innych KODowiczów z mojego otoczenia:-)

      • 4 7

      • masz na myśli kolegów i koleżanki z urzędu miasta gdańska z prezydentem na czele? tak jak w brukseli?

        • 9 4

    • Dobry żart, kibicu k ;) Lubię jak mnie ktoś rozbawi o poranku :)

      • 3 0

    • Ty tak serio czy to zawoalowana ironia???

      https://www.youtube.com/watch?v=cvNzOIe-3l8

      • 8 2

  • Do boju! (5)

    W pierwszym szeregu, Adamowicz, Karnowski, Krzywonos, Giertych z Lisem i gwiazdor alimenciarz czyli Komitet Obalania Demokracji , co chory kraj i lewacki portal wzywający ( zapraszający) do skakania i dreptania

    • 213 155

    • O dziękujemy za komplement jesteśmy lewakami to brzmi dumnie nędzny zasmarkany faszysto hail głąbie

      • 1 4

    • (3)

      W drugim szeregu paru starych funkcjonariuszy i rodzin urzędniczych, a w trzecim szeregu parę otumanionych osób, które dały się nabrać na chwytne hasła.

      • 46 23

      • (2)

        Zapomnieliście, że większość z nich ma zapłacone za manifestowanie swojego niezadowolenia!

        • 29 18

        • (1)

          Zapłacone? To wam płacą za te mądre i pełne "miłości" wpisy.

          • 8 20

          • nam nigdy nie płacili, co najwyżej pałami zomo
            a tobie "rysiek" nie zapłacił jeszcze?

            • 13 3

  • Marsz (28)

    Powodzenia barany!

    • 223 198

    • plakaty w Afryce (1)

      https://miziaforum.wordpress.com/2016/01/07/tysiace-banerow-w-krajach-islamskich-zachencajace-do-gwaltow-w-europie/

      Czy tego chcemy ??? Polacy obudźcie się !!

      • 3 3

      • taki link dałeś

        że nawet otwierać nie trzeba

        • 0 1

    • (3)

      ile PiS płaci za taki wpis?

      • 5 22

      • jakby mi płacili to jeszcze wiecej bym pisał

        a tak po 5-10 postów pod każdym artykułem zwiazanych z KODem - z tym że ja wyznaje MMK a nie pis

        • 1 2

      • zapłać alimenty obrońco krętaczy

        • 12 1

      • Stała propaganda kod :-) sami płacą swoim, to wszędzie widzą opłacanych klakierów

        Już zrobiliście po faszystowsku autorytarny porządek w zbuntowanych strukturach lokalnych? Kpina z demokracji ten kod, a po tej aferze z wywalaniem ludzi w Warszawie i Olsztynie to aż dziwne, że jeszcze łeb podnoszą.

        • 20 2

    • Daleko Ci do BARANA, przecież to zwierzę z klasą (1)

      A ty miernoto może BUHAJ lub podobne dzikie bydle?

      • 2 2

      • buhaj to akurat komplement

        To wybrany najlepszy osobnik spośród byków przeznaczony do rozpłodu który ma do dyspozycji wszystkie krowy. W przeniesieniu tego na płaszczyznę ludzi to żyć nie umierać. Pozostałe byki, kończą na hakach w rzeźni.

        • 1 0

    • Beeeee

      Ty debilu !!!

      • 0 0

    • szefowie przylatują z Warszawy na koszt podatnika a wy dojeżdżacie za swoje tramwajem?

      • 3 1

    • jaki marsz ?? Ludzie ! Napędzani omamieni fobią PO !

      idzcie lepiej do psychiatry a nie na marsz !!!

      • 7 4

    • impreza marsz

      Jeden z dziesięciu
      Pytanie z kategorji imprezy ?

      Pochód lemingów to??

      Marsz w obronie demokracji?

      Brawo przechodzisz do naszego etapu. :)

      • 5 3

    • (5)

      Otworzyć granice i niech maszerują. Najlepiej do Chin.

      • 67 29

      • (2)

        lepiej do isis

        • 41 14

        • trolle (1)

          Widzę, że płatni trolle pisu w pełnej sile na stanowiskach.

          • 28 46

          • w realnym starciu na ulicy nie znaczycie nic, lepiej nie obrażajcie ludzi w Polsce

            • 16 4

      • Ciekawe,co masz do Chin ? (1)

        • 4 0

        • Absolutnie nic nie mam do Chin! Po prostu tam jest dużo miejsca.
          Wezwanie aby szli sobie do Kazachstanu, Rosji lub wp_zdu mogłoby zostać źle odebrane, a Chiny są mimo wszystko neutralne :) :) :)

          • 18 3

    • zabronić tym oszustom szargania pamięci poległych , wybudujcie sobie pomnik bankstera i przed nim się umawiajcie

      • 6 3

    • Do łysych brodaczy

      Tym razem nauczcie się wcześniej Hymnu Narodowego. I zapamiętajcie że śpiewając zdejmuje się czapkę z głowy nawet jak jest łysa i pusta.

      • 14 6

    • Życzenia złożył skop

      • 1 1

    • Radyjomaryja nadaje

      Pewien karakan, wstrętny gość,
      Uparcie lazł po władzę.
      Lecz naród, konsekwentnie dość
      W ryj dawał tej łamadze.
      Więc się karakan w norze skrył
      Słysząc narodu gwizdy
      I zamiast siebie (sprytny był)
      Wziął dwie, posłuszne glizdy.
      Lecz gdy oślizgła para glizd
      Wygrała już wybory,
      Gdy ucichł już narodu gwizd,
      Karakan wypełzł z nory!
      I rządzić zaczął niby car
      A glizdy wielbiąc pana,
      Dziękując mu za władzy dar
      Wspierały karakana.
      Tak więc narodzie głupi mój
      Robale twoim panem!
      Dwie glizdy cię zrobiły w ch..
      Do spółki z karakanem

      • 16 26

    • Baranem jest ten kto za kilka groszy wypisuje takie bzdury. (1)

      Nie wstyd Ci synku teraz to potem wnuki Ci w gębę naplują za to, że przyczyniłeś się do powrotu Komunizmu w Polsce a Putin da Ci medal.

      • 15 29

      • Lepszy jest tzw. "powrót komunimu" (chociaż w PL komunizmu nigdy akurat nie było) niż wszechwładza wielkich korporacji i banków.

        • 20 9

    • TROLE

      Ile wam TROLE płacą za obelgę? a może całujecie prezeska w sam środek...

      • 17 28

    • Dziekujemy

      Nawet nieszczere ale dobre życzenia są w cenie

      • 9 6

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • tobie również ośle

      :-)

      • 14 19

  • komitet obrony debila hahah wacki lewacki obrony gazety wyborczej

    • 8 4

  • Szkoda (2)

    Nie spodziewałem się że Trójmiasto.pl też działa na zlecenia PO i Nowoczesnej , szkoda bo lubiłem te stronę

    • 11 6

    • Skąd ten wniosek? (1)

      Bo umieścili informację o wydarzeniu? Zawsze tak robią, kiedy zwróci się do nich organizator.
      Ale ty wiesz lepiej, bo wyniuchałeś spisek, obcy kapitał i banksterkę. Zadowolony jesteś z siebie, łowco sPiSków?

      • 2 1

      • FD nie myślałem że jesteś takim DURNIEM

        • 0 1

  • POwsinogi i Cymbały

    W drogę !!!!

    • 6 3

  • poparcie dla KOD-u

    Siedząc w domu przed telewizorem i narzekając nic nie zmienimy nawet tzw."dobrej zmiany" PIS-u

    • 4 3

  • Komitet Obrony Własnych Interesów a nie Demokracji.

    Michał Boni na marszu KOD. A jeszcze nie tak dawno chciał podpisać ACTA. Tomasz Lis który ludzi z PiSu nazywa mendami. I to ma być obiektywny dziennikarz??? Tacy ludzie reprezentują demokrację??? No sorry ale trzeba być idiotą żeby uwierzyć w KOD.

    • 9 4

  • Zdrajcy donosiciele

    • 3 4

  • Koordynatorka KOD z Olsztyna: - KOD od środka przypomina skrzyżowanie bagna z PZPN-em (3)

    Anka Grzybowska, koordynatorka warmińsko-mazurskiego Komitetu Obrony Demokracji, zamieściła na swoim profilu facebookowym obszerny list. Tłumaczy w nim okoliczności swojego odejścia z KOD-u - pomimo, że od powstania tej organizacji uważają ją za rzecz w życiu niemal najważniejszą - czytamy na łamach portalu Debata. Warto zapoznać się z tym tekstem, rzuca on bowiem światło na wewnętrzną hierarchię KOD, każe postawić pytania o szare eminencje tej społeczności, i pokazuje instrumentalne traktowanie zwykłych aktywistów.

    PONIŻEJ CAŁY WPIS ANKI GRZYBOWSKIEJ.

    Zacznijmy od sprawy najważniejszej - w żaden sposób nie podważam idei KOD-u i sensu jego istnienia. Moim zdaniem to jeden z najwspanialszych ruchów społecznych, jakie kiedykolwiek w Polsce powstały, jednoczący dziesiątki tysięcy Polaków pod wspólnym szyldem. Jestem dumna z tego, że byłam w wąskim gronie, które ten ruch tworzyło i tego nic nie zmieni. Pozostaje jedno - KOD od środka przypomina skrzyżowanie bagna z PZPN-em, na dodatek zarządzanego z drugiego fotela.

    Przez ostatnie kilka tygodni byłam koordynatorem KOD na województwo warmińsko-mazurskie. W listopadzie dostałam dwie rzeczy - namaszczenie i grupę na FB założoną przez zastępcę Mateusza Kijowskiego, Jarka Marciniaka. Marciniak to bardzo ważna postać w KOD i o nim będzie jeszcze mowa. To ten człowiek, nie Mateusz, posiada klucze do FB wszystkich grup KOD w Polsce. Gdyby odskoczył Marciniak, regionalne struktury KOD pozostałyby przy nim. To on je zakładał i tylko on może je zlikwidować. Tak działa FB.

    Nikt z nas nigdy przedtem czegoś takiego nie robił. Dostaliśmy puste grupy i poza tym nic. Nie znaliśmy ludzi i działaliśmy na bardzo niepewnym gruncie. Nie mieliśmy żadnych umocowań prawnych, na dodatek byliśmy wystawieni na wszelkie możliwe ataki - od narodowców, poprzez liczne partie, które w KOD-zie zobaczyły znakomite pole do złapania elektoratu, wariatów, chamów wszelkiej maści. Dysponowaliśmy kilkusettysięczna rzeszą głów do wyjęcia. Robiliśmy wszystko od organizowania struktur, poprzez załatwianie słonych paluszków na spotkania i administrowania FB, po odpieranie nieustających ataków partii politycznych. Część z nas w tym ja - uznała, ze idea KOD jest najważniejsza - rzuciliśmy absolutnie wszystko, żeby stworzyć z niczego ruch, który pociągnął miliony Polaków. Pracowaliśmy w koszmarnym stresie 24 godziny na dobę, ale wierzyliśmy w to, co robimy. Większość z nas ma dom, rodziny, dzieci - wszystko poszło w odstawkę. Najważniejszy był KOD. Tworzyliśmy struktury, poznawaliśmy ludzi, braliśmy na siebie wszelkie możliwe ataki. Koordynatorzy byli odsądzani od czci i wiary, i traktowani jak chłopcy do bicia. Jeśli coś się działo w regionie, to była zawsze nasza wina. Nikt nie słuchał wyjaśnień. Mieliśmy robić, robić, robić. I robiliśmy.

    Datą barierową było wyrzucenie z KOD Mazowsze jego koordynatora Andrzeja Miszka. To chyba w tym momencie KOD zaczął się sypać. Nie lubię Miszka i byłam za tym, żeby zniknął, ale sposób załatwienia sprawy był kompletnie idiotyczny. Miszka wyrzucił Mateusz i jak to zwykle w KOD-zie bywa nie poinformował o swojej decyzji pozostałych koordynatorów. Miał rację, ale tego w taki sposób się nie robi, zwłaszcza, że Andrzej prowadził największą grupę regionalna w KODzie. Jeszcze dwa czy trzy dni wcześniej Miszk był jedna z wiodących postaci w KOD - prowadził demonstrację w Alei Szucha 12 grudnia. Kilka dni później stał się dla KOD-u persona non grata. Klepnęliśmy to, zwłaszcza, że Miszk nie jest osoba jakoś specjalnie sympatyczną i lubianą. Poza tym to była decyzja Mateusza, a w KOD z jego decyzjami się nie dyskutuje. Bijemy na lidera i robimy wszystko, żeby był bez skazy. On zawsze ma rację nawet gdyby tej racji nie miał. A przeważnie jej nie miał.

    • 6 3

    • Parodia

      • 2 0

    • (1)

      W tym czasie KOD stał się grupą wzajemnej adoracji - oprócz struktur wojewódzkich, które zarząd miał zazwyczaj w głębokim poważaniu, powstały niezliczone grupy i grupki zajmujące się nie wiadomo czym. Do legendy KOD przeszła grupa KOD_MEDIA, zwana komedią. W założeniu ta grupa miała zajmować się mediami i być takim naszym biurem prasowym. W rezultacie ta grupa nie zajmowała się niczym i napchało się do niej multum ludzi, którzy przepychali się między sobą łokciami. Opowiem taka dykteryjkę: na samym początku istnienia KOD zwołałam duże spotkanie w Olsztynie, w którym uczestniczyli Mateusz Kijowski i Krzysztof Łoziński z małżonka - szara eminencją KOD. To był chyba 5 grudnia, czyli prapoczątki. Spotkanie nie miało najmniejszego sensu, podobnie jak wszystkie spotkania KOD - nie mamy nadal osobowości prawnej i w zasadzie chodziło o to, żeby poznać się w realu. No, ale skoro mamy mieć spotkanie, to musimy mieć jakiś gadżety. Cudem udało mi się skontaktować z tajemniczą grupą KOD_MEDIA (przypominam, że byłam wówczas teoretycznie jedną z najbardziej prominentnych osób w KOD) w celu wycyganienia logotypu (BTW - bierzcie i czerpcie z tego wszyscy - logotyp do dzisiaj nie jest zastrzeżony). Wymyśliłam sobie, ze zrobię znaczki. Okazało się, że znaczki muszę zaopiniować - projekt zrobiła nasza grupowa graficzka ale jakoś się nie spodobał. Opiniowałam projekt przez grupę KOD_MEDIA. Co pół godziny miałam inną wersję, bo inna panienka dochodziła do głosu. W końcu po dwóch dniach uznałam, ze nie ma o czym mówić i znaczek kazałam wydać, bo gonił mnie czas. KOD_MEDIA nadal go opiniował, znaczek już dawno istniał, a po tygodniu od spotkania na którym go rozdałam dowiedziałam się, że jednak mogę go wydać. Takich kretynizmów było sporo.

      Zostawmy komedię, wróćmy do koordynatorów. W Polsce było nas chyba 18 osób. Jak mniemam - zaufanych, skoro prowadziliśmy regiony. Kilkanaście dni temu na tajnej grupie KOOII pojawił się taki wpis jednego z członków zarządu KOD - wy tu kurka nie jesteście od filozofowania, tylko od roboty. Jak się nie podoba to won. Wpis zniknął po kilkunastu minutach, ale mnie zatkało. Bez sensu, bo doskonale wiedziałam, jak się nas traktuje. (mam screeny)

      Kolejną datą barierową było ogłoszenie zbierania podpisów pod nikomu niepotrzebnym projektem obywatelskim. To był chyba jeden z największych skandali w KOD, który koordynatorzy przykryli. Zaczęło się od zarządu KOD, który miał miejsce dzień przed sławną konferencja pod sejmem. Z moich informacji wynika, że projekt miał być stworzony przez grupę naszych konstytucjonalistów, potem opiniowany przez prawników i wreszcie pokazany światu. Stało się nieco inaczej - następnego dnia Mateusz zwołał konferencję pod sejmem, pokazując niedopracowany prawnie bubel, napisany w nocy na kolanie. O co tu chodziło? O Marciniaka, który postanowił zaistnieć, a który już w tym czasie praktycznie zamieszkał u Mateusza i miał na niego absolutny wpływ. Absolwent prawa bez aplikacji postanowił, ze stworzy jeden z najważniejszych dokumentów KOD. (Zanim mnie podasz do sądu, Jarek, pamiętaj, że mam privy i maile od zarządu w tej sprawie, plus całkiem niezłych adwokatów. Tu akurat nie radzę.) Koordynatorzy nie mieli o tym zielonego pojęcia - dowiadywali się od osób trzecich, ze coś takiego w ogóle ma miejsce. Ja dowiedziałam się o tym od ekspedientki w sklepie rybnym, która zapytała mnie, jak ma zbierać podpisy. Nie miałam pojęcia o co chodzi i kompletnie osłupiałam. W tym czasie na mojej grupie się zagotowało, od głównego rozłamowca dowiedziałam się, że coś zamiatam pod dywan i nie chcę tego ujawnić. Do tego zaczęli dzwonić do mnie prawnicy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, którzy zgłaszali rozliczne poprawki (a część w ogóle się od tego odcięła) motywując to kompletnym bezsensem prawnym. Kiedy zapytałam zarząd co z tym fantem robić, dowiedziałam się, że opieram się na opiniach ludzi z jakiegoś prowincjonalnego uniwerku, oni mają za sobą tuzy konstytucjonalizmu, mam to jakoś przykryć i nie drzeć mordy. Zapytałam o nazwiska, jedno z nich było mi znane, więc zadzwoniłam do człowieka bez złych intencji z prośba o radę i wyjaśnienia. Okazało się, ze kompletnie o niczym nie wie, a o sprawie dowiedział się ode mnie. Przykryłam to - taka była moja rola. Podpisy pod sławnym projektem do dzisiaj chyba nie są złożone do marszałka sejmu (potrzeba było 1000, co dla KOD nie jest żadnym problemem). Tu chylę czapkę z głowy przed Piotrem Cykowskim, członkiem ścisłego kierownictwa KOD, który już na samym początku odciął się od tej inicjatywy.

      • 3 1

      • Jak zwykle koordynatorzy dowiadywali się o wszystkim ostatni. Tak było z misja KOD. O misji, dokumencie stworzonym przez jakiegoś gimnazjalistę, dowiedziałam się z kolejnego tekstu Mateusza. Ktoś to wlepił na moją grupę. Z tekstu dowiedziałam się, ze ja o nim doskonale wiem i mam go dać do konsultacji. Tyle tylko, że ja nie miałam o nim pojęcia. W pocie czoła, w środku nocy udało mi się ten tekst zdobyć. W tym czasie od członków grupy po raz kolejny dowiedziałam się, że coś przykrywam. Boże, gdybym miała taką moc, chętnie bym to zrobiła, bo po przeczytaniu tego czegoś i po przejrzeniu projektu obywatelskiego chętnie zrobiłabym wszystko, żeby nikt tego nie zobaczył.

        Jak to wygląda od środka? Dramatycznie. Szefowa grupy POLONIA Ania Krok dostała zawalu - w jej grupie rozpisano wybory na nowego koordynatora. Kiedy okazało się, że Ania wygrała je w przedbiegach, wybory unieważniono i prowadzono tam nowego koordynatora. Grupa się rozpadła. Dramatem Ani nikt się nie przejął, zrobiono z niej wariatkę i rozłamowca, podkładając pod to fałszywe papiery dotyczące jakiegoś listu do PE w sprawie wstąpienia Polski z Unii. Wiedziałam o tym, ale nic z tym nie zrobiłam - KOD był najważniejszy. Kolejna koordynatorka od kilkunastu dni siedzi na psychotropach. Nie wytrzymała. Dziś posypała się grupa poznańska, wcześniej Łódź. Na monity, że dzieje się coś złego, zarząd nie reaguje.

        Ja odeszłam sama. Uznałam, ze to jedyne rozwiązanie. Mogłam przetrzymać, kurczowo trzymając się mitycznego stołka, ale istnieje coś takiego jak przyzwoitość i dobro wspólne. Będę z KODem zawsze i zawsze będę Wam kibicować, ale sobą tego ruchu już nie mogę firmować. Za to co zrobiłam dla KOD-u nie usłyszałam od zarządu nawet zwykłego dziękuję. Dziękowali mi moi ludzie, szarzy i zwykli. Jestem z tego bardzo dumna i bardzo Wam dziękuję. Dla Was to robiłam.

        To, dlaczego odeszłam, wyjaśniłam. Nie chce mi się powtarzać tych samych argumentów, więc wkleję mój tekst - po raz kolejny powtarzam, kulawy i koślawy, pisany ze łzami w oczach i w koszmarnym stresie. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Beze mnie. Nie pasuję do dworku i już niczego nie chcę przykrywać, łącznie z alimentami i finansami Mateusza, które osobiście uznaję za skandal. Nie chce być dłużej kopana i traktowana jak niewolnik. Nie mam zamiaru patrzeć przez palce na ruch, który sama tworzyłam, a który rozpada się w rekach. Nie chcę robić eventów takich jak dzisiejszy tylko to, żeby pokazać, ze ten ruch jeszcze istnieje i mamy MOC. Nie mamy żadnej mocy. Ta MOC opiera się na grupach założonych przez Marciniaka i jest to pistolet przyłożony do głowy.

        Dziękuję za te kilka tygodni. Uwierzyłam w coś, co jest jedynie trampoliną dla kilkunastu osób. Przepraszam za to. Wszystkich moich ludzi zrobiłam w bambuko. Taka była moja rola, ale wykonywaniem rozkazów nie da się niczego wyjaśnić.

        Anka

        Mateusz, może w końcu powiesz, jak jest z rejestracją KOD-u i dlaczego tak długo to się ciągnie, mimo sympatii sędziów? Powiedz w końcu prawdę.

        Kochani, sytuacja jest taka: wczoraj wyrzuciłam Czachorowskiego. Sprawę znacie, bo dyskutowałam ja tu od wielu tygodni, dopytywałam o radę i razem z Wami zastanawiałam się co z tym zrobić. Wczoraj defetyzm faceta przekroczył masę krytyczną. Wyrzuciłam go, tworząc w ten sposób nowego Miszka.

        Sprawę uciszaliśmy, awantura była niesamowita, ale częściowo udało się to jakoś uspokoić. Podejrzewam, że jeszcze dwa dni i zapanowałby spokój, zwłaszcza, ze jesteśmy w trakcie organizowania dużych imprez i ludzie mają co robić.

        Kiedy już wszystko zaczęło się wyciszać, wczoraj późnym wieczorem zupełnie nie wiadomo skąd wmieszała się w to wszystko Agnieszka Łozińska, żona Krzysztofa. Zrobiła się awantura na forum między nią, a moimi współpracownikami Łozińska na spotkanie w Olsztynie, zaplanowane na wtorek dla grupy Warmia, a przygotowywane od 10 dni przez moich sztabowców na forum publicznym zaprosiła całość grupy warmińsko-mazurskiej. Sale mam na 50 osób, może przyjść 300-400. Co ciekawsze - zaprosiła na nie również organizatorów, którzy dostali szału. Niezgodnie z agenda Łozińska ma tam dyskutować z osobami usuniętymi z grupy (czyli Czachorowskim i jego kolegami), którzy nie są już członkami KOD, więc ich obecność tam jest co najmniej wątpliwa. Na dodatek twierdziła, ze uzgodniła to z drugą stroną czyli jak mniemam ze mną - problem w tym, że nikt niczego ze mną nie uzgadniał, a o sprawie dowiedziałam się dzisiaj rano z panicznych telefonów moich współpracowników. Moją ostatnią rolą w KOD będzie odwołanie tego spotkania - ze względów bezpieczeństwa nie mogę do niego dopuścić.

        Dalej jest tylko śmieszniej. Na 19 stycznia Łozińska za moimi plecami zwołała własne zebranie, w jakiejś knajpie w Olsztynie dla całej grupy warmińsko-mazurskiej. Nie wiem, jak ona sobie to wyobraża organizacyjnie, ja się pod tym nie podpiszę. Na to spotkanie mnie wezwała. Po prostu kazała mi przyjść. Powiesiła ten post na stronie głównej grupy wraz z dramatycznym apelem, ze to, co robimy rozbija KOD od środka, etc. Tym samy pozbawiła mnie jakichkolwiek argumentów, podważyła mój autorytet i wytrąciła mi broń z ręki.

        W tym samym czasie screeny forum wypłynęły na zewnątrz i zaczęła dzwonić prasa, z pytaniami co się dzieje w KOD, skoro aż sam Ojciec Założyciel musi się w to wmieszać. Odbijam ich, ale sprawa stała się publiczna.

        Dlaczego o tym piszę. Po namyśle uznałam, że nie mam już żadnej możliwości prowadzenia grupy. Uznałam, że dla dobra KOD, powinnam zrezygnować i poprosić Radka o wprowadzenie zarządu komisarycznego. Gdyby chodziło o kogoś innego, nie o Łozińskich, załatwiłabym to inaczej, ale nie mogę podważać autorytetu założyciela KOD-u, bo to może zaszkodzić nam wszystkim. To, co się stało jest dla mnie niezrozumiałe i absolutnie nie czuję się temu winna. Mimo to, zdając sobie sprawę z tego, czy ta cała przedziwna historia może się skończyć, biorę winę na siebie, żeby zdjąć odium z jednej z najważniejszych osób w KOD-zie, bo to rzutuje na cały ruch, a do tego nie mogę dopuścić. Nie chcę dochodzić, dlaczego tak się stało, bo bardzo lubię prywatnie oboje Łozińskich, a do Krzysztofa mam ogromny szacunek. Poprosiłam moich sztabowców o niewypowiadanie się w prasie na ten temat.

        Dziękuję moim znakomitym sztabowcom i współpracownikom - bez Was nie dałabym rady.

        Było mi bardzo miło Was wszystkich poznać. To były świetne tygodnie. Gdyby ktoś z Was był kiedyś na Mazurach, dajcie proszę znać, macie mój telefon. Spotkamy się nad Nidzkim. Będę Wam kibicować.

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.