• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła

Karol Schwarz All Stars - koncert promujący nową płytę

  • sobota, 3 października 2009, godz. 20:00
  • Lokalizacja
    Sopot, Piaskownica, ul Powstańców Warszawy 88
  • Bilety
    wstęp wolny
Karol Schwarz All Stars "Rozewie"

muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście


Sesja nagraniowa KSAS w Rozewiu bardziej przypominała wywoływanie duchów, niż klasyczną
rejestrację dźwięków. Medium okazała się być Brenda Lee DVD , której postać fizyczna i eteryczna
stanowiła epicentrum trzęsienia ziemi i kosmosu. Podczas tej celestialnej zawieruchy obudziły się
duchy takich postaci, jak Witkacy, Father Yod z Yahowa13 , Bunuel i Dali.
KSAS pozostaje wierny metodzie: taking drugs to make music to take drugs to, spopularyzowanej
w 1990 roku przez zespół Spacemen 3. Rozewie aż kipi od psychodelii wzniecanej przez upiorne
wokalizy Brendy Lee DVD, jęczące gitary i bezlitosny generator znany już ze 100 filmów oraz płyt
Szelestu Spadających Papierków i Prawatta. Przywołując ducha Witkacego, a przede wszystkim
jego dzieła Narkotyki. Dusze niemyte KSAS wpisuje się w tradycję trójmiejskich zespołów,
nawiązując w pewien sposób do twórczości Von Zeit i Apteki. Dusze, umysły i ciała członków
zespołów wydają się być nękane czystym szaleństwem i wizjami wywołanymi przez wszystkie
używki tego świata.

Rozewie to jednak album (auto)ironiczny i absurdalny. Surrealistyczny, a momentami wręcz
dadaistycznie naiwny i nonsensowny. Zespół w ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut potrafi zalecać
się do ukochanej ("Ona"), popłynąć okrętem podwodnym na podbój świata z buńczucznymi,
rewolucyjnymi hasłami na ustach ("Submarine"), przejść się po ulicach Dolnego Miasta na
spotkanie kieszonkowców i alfonsów, zbierać po łąkach Krasnoludki i przeżyć lądowanie UFO. Jak
cyklofrenik w fazie manii. Rozplecione zwoje mózgowe uczestników sesji ułożyły się w
zdekonstruowane mandale, a kody DNA się pomieszały i zdegenerowały. KSAS w Rozewiu
rozgniótł na kawałki i rzucił w morskie odmęty wszystko, co do tej pory wiedział o muzyce. Na
płytę trafiło to, co morze wyniosło na brzeg.

Zespół dał się ponieść hippisowskiej spontaniczności znanej z płyt zespołu Yahowa 13, który w
latach siedemdziesiątych nagrywał ekstremalnie psychodeliczne płyty bez żadnego przygotowania.
Podobnie płyta Rozewie powstała w wyniku trzydniowej improwizacji. Tym razem Karol Schwarz
obsługiwał głównie generator, który wydaje się żyć własnym życiem, wyje, popiskuje, charczy i
ryczy, jakby szamotał się w gąszczu kabli. Szymon Albrzykowski zajął miejsce przy mikrofonie
jako mistrz ceremonii, nawiązując w swych tekstach do totartowskich zlewów słownych. Borys
Kossakowski wyciskał kwas z klawiszy i velvetowej gitary. Ich głowy rozkręciła i rozregulowała
Brenda Lee DVD (wspomagana przez Esztera - oboje z zespołu Siupa ), której głos i laptop okazał
się kluczową przyprawą dla dania, jakim jest płyta Rozewie.

Przeczytaj także

Opinie