• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

5. Festiwal Rosyjskich Filmów Sputnik nad Polską (12 opinii)

Kino Repertuar wszystkich kin w Trójmieście
5. Festiwal Rosyjskich Filmów SPUTNIK NAD POLSKĄ przygotowały Fundacja WSPIERAM we współpracy z Europejską Agencją Reklamową oraz firmą dystrybucyjną 35 mm. Celem Festiwalu jest zaprezentowanie jak najszerszej publiczności największych osiągnięć rosyjskiej kinematografii. Festiwal od lat realizowany jest pod patronatem Prezydenta Rosji. Podczas Festiwalu pokazywane są zarówno dzieła mistrzów kina rosyjskiego, jak i produkcje młodego pokolenia reżyserów.

W programie tegorocznej edycji znalazł się FAUST Aleksandra Sokurowa, film, który - jak krzyczały nagłówki gazet - odebrał w Wenecji nagrodę Polańskiemu. FAUST wygrał także tegoroczną edycję SPUTNIKA NAD POLSKĄ. Bohaterką gdańskiej edycji festiwalu (8 filmów) będzie Moskwa. Cztery filmy - portrety Miasta: klasyk kina nagrodzony OSCAREM w 1980 roku film MOSKWA NIE WIERZY ŁZOM, dwa kolejne SŁOWO JAK GŁAZ i MOSKWO KOCHAM CIĘ to już Moskwa współczesna. Czwarta pozycja to jeden z najciekawszych i przełomowych filmów dokumentalno - eksperymentalnych w dziejach kina: CZŁOWIEK Z KAMERĄ Dżigi Wiertowa. Wyjątkowy film awangardowego artysty radzieckiego, prekursora dokumentu i filmu publicystycznego. To film nowatorski, zaliczany do najbardziej innowacyjnych i wpływowych filmów ery kina niemego. Dynamiczna kompozycja nasuwa skojarzenia ze współczesnymi klipami muzycznymi. Obraz ten jest filmowym portretem Moskwy - portretem metropolii nowoczesnej i zmechanizowanej - pełnej zgrzytów, pisków i energii. Wiertow przedstawia struktury miasta, jego zwyczaje i mechanizmy. Umiejscawia człowieka w dżungli mechanizmów, powtarzalnych czynności, w arteriach życia miejskiego jako zaledwie mały trybik tej machiny.

SPUTNIK NAD POLSKĄ zagości w kinie Żak w dniach 6 - 12.01.2012 r.

SPUTNIK NAD POLSKĄ / Kino Żak / program

6.01.2012
g.19.00 - Do widzenia chłopcy
g.20.30 - Człowiek idzie za Słońcem
 
7.01.2012
g.19.00 - Człowiek z kamerą
g.20.15 - Moskwo kocham Cię
 
8.01.2012
g.19.00 - Moskwa nie wierzy łzom
 
9.01.2012
g.20.00 - Słowo jak głaz
 
10.01.2012
g.20.00 - Myśliwy
 
11.01.2012
g.20.00 - Faust
 
12.01.2012
g.20.00 - Syberia. Monamour

Kino Żak, 80-266 Gdańsk, ul. Grunwaldzka 195/197, www.klubzak.com.pl; biuro@klubzak.com.pl 
 
FAUST
reżyseria: Aleksandr Sokurow / scenariusz: Aleksandr Sokurow, Jurij Arabow / muzyka: Andriej Sigle / zdjęcia: Bruno Delbonnel / wyst.: Anton Adasinskij, Georg Friedrich, Maxim Mehmet, Antoine Mono, Hanna Schygulla i inni / Rosja / 2011 / 134 min. / ZŁOTY LEW na MFF w Wenecji 2011
FAUST w reżyserii Aleksandra Sokurowa został niespodziewanym zwycięzcą 68. festiwalu filmowego w Wenecji. Wcześniej nie był wymieniany w zdominowanym przez Brytyjczyków gronie faworytów do Złotego Lwa. Bez żadnej nagrody wyjedzie z Wenecji "Rzeź" Romana Polańskiego. "Są filmy które sprawiają, że płaczesz, są filmy które cię rozśmieszają, są takie po których myślisz, albo marzysz. Są też takie filmy, które zmieniają twoje życie na zawsze. To jeden z nich" - powiedział o "Fauście" przewodniczący jury Darren Aronofsky.
FAUST to ostatnia część tetralogii Sokurowa o ludziach władzy. Bohaterami poprzednich części byli: Hitler, Lenin i japoński cesarz Hirohito.


MOSKWA NIE WIERZY ŁZOM / Moskwa sliozam nie wierit
scen.: Walentij Czernych / reż.: WŁADIMIR MIEŃSZOW / zdj.: Igor Słabniewicz / muz.: Siergiej Nikitin, piosenki: Dmitrij Suchariew, Jurij Lewitanski, Jurij Wizbor / wyst.: Wiera Alentowa, Aleksiej Batałow, Irina Murajewa, Aleksandr Fatiuszyn, Eaisa Riazanowa i inni / ZSRR / 1979 / 148 min. / OSCAR'80 dla filmu nieanglojęzycznego
"(...) MOSKWA... dwuseryjny, epicko zarysowany obraz obejmuje niemały przedział czasu - akcja rozpoczyna się w 1958 roku, a kończy w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. W okresie tych prawie dwudziestu lat trzy jego bohaterki, młode dziewczyny, mieszkanki hotelu robotniczego, stają się dojrzałymi kobietami z bagażem życiowych przeżyć i doświadczeń. (...) Walorem filmu jest obraz Moskwy; postacie bohaterek są mocno wtopione w pejzaż stołecznej metropolii, a ich losy są ściśle z nią związane." (FSP)

DO WIDZENIA, CHŁOPCY!
Reżyseria: Michaił Kalik / Scenariusz: Boris Bałtier, Michaił Kalik / Zdjęcia: Lewan Paataszwili / Kompozytor: Michael Tariwierdijew / wyst.: Jewgienij Stiebłow, Nikołaj Dostal, Michaił Kononow / ZSRR / 1964 / 82 min.
W nadmorskim mieście mieszkają trzy przyjaciółki. Całymi dniami przesiadują nad morzem. Nieświadomie obserwują portowe życie i wakacyjne radości wypoczywających nad morzem. Z młodzieńczym maksymalizmem rozmyślają o przyjaźni, pierwszej miłości i sensie ich młodego życia, które wkrótce zmieni wojna...

CZŁOWIEK IDZIE ZA SŁOŃCEM
Reżyseria: Michaił Kalik / Scenariusz: Walieriu Gażiu, Michaił Kalik / Zdjęcia: Wadim Dierbieniow / Kompozytor: Michael Tariwierdiew / wyst.: Niku Krimnus, Nikołaj Wołkow, Jewgienij Jewstigniejew, Tatiana Biestajewa / ZSRR / 1961 / 72 min.
Poetyckie opowiadanie o chłopcu idącym po ukochanym mieście w ślad za słońcem. Na swojej drodze mały obserwator spotyka różnych ludzi - dobrych i złych, wrażliwych i obojętnych...


SŁOWO JAK GŁAZ
Reżyseria: Aleksiej Mizgiriow / Scenariusz: Aleksiej Mizgiriow, Jurij Kławdijew / zdjęcia: Wadim Dejew / wyst.: Jewgienij Antropow, Dmitrij Kuliczkow, Anastasija Biezborodowa, Siergiej Szechowcow  / Rosja / 2007
Współczesna Moskwa - błyszcząca, europejska, ale jednocześnie brutalna. Miasto nadziei
i niespełnionych oczekiwań, tu wygrywa silniejszy. Po zakończeniu służby wojskowej Anton przyjeżdża tu za ukochaną dziewczyną. Zostaje odrzucony, ale chłopak nie przywykli do ustępstw, aby osiągnąć swój cel jest gotowy na wszystko. Słowo jak głaz to film o dwudziestolatkach - ludziach należących do epoki MTV, kierujących się w życiu reklamowym sloganem "Bierz od życia to, co najlepsze."

MOSKWO, KOCHAM CIĘ!
Reżyseria: Iwan Ochłobystin, Gieorgij Natanson, Oleg Fomin, Wiera Storożewa, Rustam Ibragimbiekow, Iraklij Kwirikadze, Jekatierina Kalinina, Siergiej Bodrow, Dmitrij Troickij, Olga Stołpowskaja, Aleksandr Kasatkin, Jekatierina Dwigubskaja, Artiom Michałkow, Andriej Razienkow, Wasilij Cziginskij, Georgij Paradżanow, Ałła Surikowa, Jegor Konczałowskij / Scenariusz: Jekatierina Dwigubska, Iwan Ochłobystin, Andriej Razienkow, Wasilij Czyginskiej, Georgij Paradżanow, Ałła Surikowa, Ludmiła Tiemnowa, Natalia Szapocznikowa, Siergiej Popow, Iraklij Kwirikadze, Murad Ibragimbiekow, Elina Suni, Andriej Najdionow /
Zdjęcia: Aleksandr Nosowskij, Siergiej Maczilskij, Anton Antonow, Sława Łazariew, Siergiej Akopow, Michaił Kwirikadze, Wasilij Sikaczinskij, Władimir Klimow / wyst.: Fiodor Bondarczuk, Grigorij Antipienko, Walerij Bojachczian, Irina Brazgowka, Natalia Wdowina, Tatiana Władimirskaja, Jekatierina Dwigubskaja, Jewgienia Dobrowolskaja, Władimir Dolinskij, Sofja Dudarczyk, Dmitrij Diużew, Ludmiła Iwanowa, Jekatierina Krupienina, Fiodor Ławrow, Jewgienij Mironow, Maria Mironowa, Artiom Michałkow, Oleg Morozow, Iwan Ochłobystin, Aleksandr Paszutin, Aleksandr Rapaport, Jewgienij Styczkin, Maksim Suchanow, Aleksandra Ursulak, Oleg Fomin, Natalia Fadiejewa, Albert Filozof, Wadim Callati / Rosja / 2010 / 100 min
18 reżyserów, 18 etiud, 18 śmiesznych i wzruszających historii o Moskwie. Każda pięciominutowa etiuda ma własną fabułę i pokazuję ułamek życia Moskwy, opowiada o spotkaniach, rozstaniach, utratach i odkryciach. Głównym bohaterem łączącym wszystkie etiudy jest oczywiście miasto - Moskwa. Reżyserzy, którzy brali udział w stworzeniu tego niezwykłego projektu, napełnili film osobistym podejściem, artystyczną swobodą i szerokim wachlarzem styli. Każdy z nich na swój sposób opowiada swoją historię miłości... do Moskwy.

MYŚLIWY
Reżyseria: Bakur Bakuradze / Scenariusz: Bakur Bakuradze, Ilja Małachowa / Zdjęcia: Nikołaj Wawiłow / wyst.: Michaił Barskowicz, Oksana Siemienowa, Giera Awdocionok, Julia Mielichowa, Jekatierina Maksjutowa i inni / Rosja / 2011 / 123 min.
Iwan Dunajew jest rolnikiem, który musi wstawać wcześnie rano, żeby nakarmić prosiaki, sprawdzić rachunki, naprawić ciągnik i poćwiartować mięso, z którym jeździ na rynek, aby je sprzedać. Mieszka z żoną, nastoletnią córką i małym synem. W dodatku jest myśliwym. Jego życie mija monotonnie, do czasu, gdy w gospodarstwie pojawiają się dwie nowe robotnice - Luba i Raja, więźniarki z sąsiedniej kolonii. I jego życie zaczyna się zmieniać.

SYBIR, MONAMOUR
Reżyseria i scenariusz: Wiaczesław Ross / Zdjęcia: Jurij Rajskij, Aleksiej Todorow / Kompozytor: Ajdar Gajnullin / wyst.: Piotr Zajczenko, Misza Procko, Nikołaj Kozak, Sonia Ross, Siergiej Nowikow i inni / Rosja / 2011 / 102 min.
Późna jesień na Syberii. W opuszczonej wiosce, pośrodku tajgi, żyje starzec Iwan i Lieszka - jego siedmioletni wnuk. Obaj czekają na ojca chłopca, który opuścił ich dwa lata temu i dotąd nie wrócił. W sąsiedztwie grasuje wataha bezdomnych psów, która pożera wszystko, co żyje. Jeden z tych psów to najlepszy przyjaciel Lieszki. To staje się powodem częstych kłótni z dziadkiem. Wuj Jury, daleki krewny rodziny, przynosi im czasem trochę jedzenia.
"Ironia w filmie Slavy Rossy rodzi się już w chwili, gdy tytuł filmu zostanie poddany konfrontacji z treścią. Jesienne pejzaże syberyjskich lasów przez moment podsycają jeszcze pewność, że tytułowe "monamour" to zlepek dwóch francuskich słów, tłumaczonych jako "moja miłość". Syberia. Moja miłość. W świecie rosyjskiego reżysera miłość nie ma racji bytu, kochać można tylko Boga, który jawi się jeszcze w swojej najbardziej okrutnej, starotestamentowej postaci. Gra toczy się o przetrwanie, a Monamour to tylko i wyłącznie nazwa zapadłej wioski w północnych lasach, gdzie siedmioletni wnuczek czeka ze swoim dziadkiem na powrót ojca. Wiekowy Ivan tłumaczy małemu Leshii, że jego ojciec jest bohaterem, służy w wojsku, a kraj nie mógłby się bez niego obyć. Starzec pielęgnuje w chłopcu opowieść, którą Slava Ross sukcesywnie demitologizuje. Nie szczędzi groteskowych chwytów, świetnie posługuje się ironią i tworzy świat, w którym tylko sroga, nieludzka natura ma władzę nad człowiekiem. W takiej rzeczywistości z życia korzystają tylko ci, którzy zgodnym chórem opowiadają się za własnym zezwierzęceniem. (...)
Tragizm miesza się z komedią. Piękno i brzydota zostają skonfrontowane na poziomie wyrafinowanej formy wizualnej filmu oraz jego odrzucającej treści, złożonej z rozpadających się wzorców, niszczejącej mitologii żołnierskiego bohaterstwa i kobiecej wierności. Nie ma prawdziwych ojców, nie ma matek, są tylko dzieci zostawione na pastwę losu, dzieci, z których ma wyrosnąć kolejne pokolenie ludzi bez szans. To mocna teza, ale reżyser niejednokrotnie przesuwa akcenty zbyt daleko, uwydatnia te aspekty świata, które wskazują tylko na jego bezlitosny wymiar. Daje ludziom wiarę, żeby mogli uchwycić się Boga niczym tonący brzytwy. Ross jest bezkompromisowo krytyczny w ocenie świata, który za szybko staje się nieprzejrzysty, zasnuty śnieżną mgłą. Gdyby nie odrobina dystansu, która przychodzi wraz z estetyką groteski i gorzkim otrzeźwieniem niesionym przez ironię, jego reżyserskie chwyty mogłyby nie zostać uznane za nic więcej, jak tylko jawne przeszarżowanie w grze o wzgardę. (Anna Bielak / stopklatka.pl / 28.06.2011)


CZŁOWIEK Z KAMERĄ / Czełowiek s Kinoapparatom
Reżyseria: Dżiga Wiertow / Scenariusz: Dżiga Wiertow / Zdjęcia: Michaił Kauffman / ZSRR / 1929 / 66 min.
"Dżiga Wiertow - ten futurystyczny pseudonim przyjął Denis Kaufman, student medycyny i psychologii, poeta (ulegający wpływom Majakowskiego) i muzyk, który do pracy w Kinokomitecie zgłosił się już w maju 1918 roku. Kronika 'Tydzień w kinie' i samodzielne opracowanie dwóch długich filmów był praktyczną szkołą, z której wyniósł przekonanie o kluczowej roli filmu rejestrującego rzeczywistość w procesie kształtowania społecznej świadomości. Publikował polemiczne manifesty w poetyckim, rozwichrzonym stylu epoki, ale wyłaniają się z nich zręby programu, który starał się konsekwentnie, nie bacząc na przeszkody, wprowadzić w życie. W programie tym nie było miejsca dla filmu fabularnego, filmu posługującego się 'bajką' dla wprawienia widza w 'stan pijackiego oszołomienia'. Proces społecznej i politycznej edukacji wymagała - zdaniem Wiertowa - czynnego zaangażowania świadomości. (...) Postulował więc dialog widza z ekranem, 'więź wizualną' powstającą tylko wówczas, gdy widz otrzyma niesfałszowany inscenizacją obraz obiektywnej rzeczywistości. Wiertow przyznawał kamerze zdolność widzenia doskonalszego niż widzenie człowieka, dlatego nadał jej nazwę Kinooko. Kamera musi być jednak kierowana przez człowieka: Maszynę - oko wspomaga kinok - pilot. Z czasem pojęcie 'kinooka' objęło także stół montażowy i projektor, a więc cały mechanizm służący kinu. W ten sposób Wiertow przekształcił je w metaforyczne określenie zasady organizacyjnej, jakiej należało przestrzegać przy realizacji filmu. Jej podstawą jest nakaz chwytania 'życia na gorąco', życia 'takim jakim jest'. Uzyskane w taki sposób 'filmowe fakty' drogą montażu zostają podporządkowane nadrzędnemu tematowi.
Koncepcja montażu, nieustannie rozbudowywana, jest u Wiertowa inna niż u współczesnych mu eksperymentatorów - Kuleszowa, Eisensteina czy Pudowkina. Obejmuje już samą obserwację rzeczywistości, następnie proces zdjęciowy i montaż techniczny; wywód przekazany w montażowej całości nie ma nic wspólnego z narracją literacką - ma natomiast charakter dynamiczny, jest 'wizualnym myśleniem'. Taki film cechuje 'kinoprawda' - prawda możliwa do uzyskania środkami filmowymi.
Radykalizm podobnej koncepcji filmu miał jednak charakter utopijny. Wiertow nie liczył się bowiem z rzeczywistością przemysłu kinowego. Namiętne w tonie manifesty, sygnowane 'Rada Trzech', wyrażały poglądy szczupłej grupy entuzjastów. (...)
W 23 wydaniach kroniki radzieckiej 'Kinoprawdy' Wiertow wypracował i sprawdzał zasady swej poetyki. (...)
Jeszcze w roku 1924 Wiertow i jego operatorzy z Michaiłem Kaufmanem na czele zrealizowali pełnospektaklowy film KINO - OKO - pokaz metody 'chwytania życia na gorąco'. Jest to oszałamiający tempem i niezwykłością punktów widzenia montaż obrazów luźno zgrupowanych wokół kontrastowych tematów: 'stare i nowe', 'dzieci i dorośli', 'spółdzielnie i wolny rynek', 'wieś i miasto'. Z ekranu bije młodzieńcza energia, ale także nieco naiwna ekscytacja samą możliwością podpatrywania rzeczywistości (...)
SZÓSTA CZĘŚĆ ŚWIATA była prezentacją bogactw naturalnych i potencjału gospodarczego kraju. Na kanwie tego tematu Wiertow stworzył prawdziwy poemat filmowy, imponujący rozmachem i dynamika. W nowatorski sposób potraktował napisy, które nie mają już charakteru informacyjnego, ale są poetyckimi apostrofami włączanymi w ciąg wizualny i dostosowanymi do niego także swoim kształtem graficznym. Sekwencje ukazujące mieszkańców najodleglejszych zakątków Związku Radzieckiego, sekwencje ludzi przy pracy i zabawie, dynamicznie zrytmizowane, wieńczy dumna konkluzja: To wy władacie szóstą częścią Świata! Z pewnością nie był to zwykły film reklamowy, jakiego oczekiwano w Gostorgu (centrala handlowa).
Film odniósł na ekranach sukces, jaki rzadko bywa udziałem dokumentu, ale nie znaczyło to, że zwyciężyła wiertowska koncepcja kina. Bezkompromisowe ataki na film fabularny izolowały 'kinoków' w środowisku. Następny film Wiertowa - 'Jedenasty' - spotkał się z ostrą krytyką. Nawet Siergiej Eisenstein ujrzał w nim nieumotywowane sztuczki kamery i formalistyczny kołowrót. Ale był to rok (1928) inaugurujący pierwszą Pięciolatkę, kiedy zasadą planowania objęto nie tylko instytucje kinematografii, ale i wszystkie etapy realizacji filmu. Wymogiem produkcyjnym stał się 'żelazny scenariusz' gwarantujący zgodność treści powstałego filmu z celem politycznym. W teorii i praktyce Wiertowa na scenariusz nie było miejsca: scenariusz nieinscenizowanego filmu jest absurdem - pisał, choć usiłował także obronić się przed zarzutem odrzucania samej zasady planowania. W miejsce scenariusza proponował kompromisowo 'analizy' - opis swych zamierzeń, jednak bez wyszczególniania środków. Jest rzeczą zaskakującą, że w tym właśnie, nie sprzyjającym eksperymentom czasie otrzymał możność realizacji filmu, który stał się najbardziej radykalną i wyzywającą artystycznie manifestacją idei 'kinooka'.
Mowa o CZŁOWIEKU Z KAMERĄ. W warstwie czysto zewnętrznej jest to kalejdoskop obrazów ukazujących w podpatrzonych migawkach życie codzienne mieszkańców Związku Radzieckiego. Ale obrazy te kreują na ekranie przestrzeń, która rządzi się innymi prawami, niż przestrzeń rzeczywista: już sekwencja otwierająca film złożona jest ze zdjęć kręconych w Moskwie, Kijowie i Odessie, tworzących na ekranie wizualną całość. Elementem łączącym najbardziej różnorodne kadry jest postać operatora - człowieka z kamerą (Michaił Kaufman); niekiedy obraz nieruchomieje, a wówczas okazuje się, że to fragment taśmy, którą skleja montażystka (Jelizawieta Swiłowa); pojawia się także ujęcie widowni oglądającej gotowy już film. W ten sposób Wiertow czyni swym zasadniczym tematem sam proces kręcenia filmu. W zakończeniu kamera jakby uniezależnia się od człowieka maszerując na trójnogu - wyolbrzymiona, na tle chaotycznej mieszaniny obrazów. Jest to hołd złożony mechanizmowi, nie pozbawiony jednak ironii; w tym zadziwiającym filmie niektóre sekwencje mają charakter radosnej zabawy w kino bez troski o czytelność przekazu.
Dalej już nie można było się posunąć. W CZŁOWIEKU Z KAMERĄ Wiertow wykorzystał metodę dokumentalną do stworzenia awangardowego i poetyckiego filmu, w którym iluzyjność świata ukazanego na ekranie podważa w gruncie rzeczy samą istotę tej metody." (Andrzej Kołodyński - "Narodziny gatunku" - "Film na świecie" 351-352/88)

"Ekipie KINOPRAWDY, kroniki filmowej, której pierwszy numer ukazał się na ekranach 26 maja 1922 roku, brak było wielu rzeczy potrzebnych do sprawnego działania: nowoczesnej aparatury, dostatecznej ilości taśmy, operatorów, korespondentów rozsianych po kraju, uregulowanych związków z zagranicą dla wymiany materiału, a przede wszystkim - odpowiedniego lokalu. Montażownia i redakcja KINOPRAWDY mieściła się w piwnicy domu przy ul. Twerskiej.
Oto jak opisuje Dżiga Wiertow swoją główna kwaterę: Było tam zawsze ciemno i wilgotno. Zamiast podłogi zwykłe klepisko z ziemi i do tego pełne dołów. Idziesz po omacku i co krok przewracasz się. Pod nogami plączą się wielkie, wiecznie głodne szczury. Pod nogami woda, bo ciekną rury kanalizacyjne. Od wilgoci rozklejają się dopiero co sklejone kawałki taśmy filmowej. Rdzewieją nożyczki i sklejarki.
A co potem, kiedy gotowy film zawędruje do kin? Nikt nie witał kroniki filmowej Wiertowa z entuzjazmem. Nepowska publiczność wyrażała głośno swoje niezadowolenie. W kinach gwizdano, domagając się zdjęcia z ekranu awangardowych dziwactw. (...)
Krytycy filmowi związani z kołami tradycjonalistów, widząc tylko kinematografię fabularną, rzucali w prasie gromy. (...) Bakterie futuryzmu niszczą młody organizm radzieckiej kinematografii." (Jerzy Toeplitz "Film" 22/72)
"Nie jest łatwo ocenić dorobek Wiertowa. Jego prekursorstwo błyszczy na tle epoki, wizja 'kinoprawdy' imponuje rozmachem - a przecież w konfrontacji z naszą wiedzą o dalszym rozwoju kina musi wydawać się anachroniczna. Zasadę swojej sztuki - związek z rzeczywistością - rozumiał w sposób obiektywistyczny, zdeterminowany narzędziem, jakim dysponował. Jego teoria wyrasta z praktyki, która była nakazem historii; ale dążył przy tym do prawdy dokumentującej świat nie podporządkowany ludzkiej percepcji, wierząc w doskonałość kamery - instrumentu technicznego, pozwalającego 'odcyfrować rzeczywistość'. Fascynacją techniką jest źródłem jednostronności postulatów Wiertowa. Ta jednostronność sprawia, że namiętne manifesty straciły siłę inspirującą. Ale wyczytać w nich można ostrzeżenie przed iluzją naturalistycznego odbicia, z którego niebezpieczeństw nie zdawali sobie sprawy inni teoretycy dokumentu. Tylko Wiertow zdobył się na pełne pokory stwierdzenie, że prawda jest prosta - ale nieprosta to rzecz pokazać prawdę." (Andrzej Kołodyński - "Tropami filmowej prawdy")

Przeczytaj także

Informacja o biletach

Karnety: 80 zł – normalne / 40 zł – Karta do Kultury
Bilety: 16 zł - normalne, 14zł - studenci, 12 zł - seniorzy i Karta do Kultury /
Poniedziałki „za dyszkę”: 10 zł
Zniżki: 8 zł - na karnet NHEF (za okazaniem karnetu sezon 2011/2012)

Opinie (12)

  • ;/

    a gdzie 'Szczęście ty moje'?!

    gdzie to można obejrzeć z polskimi napisami!?

    • 0 2

  • festiwal ciekawy... (2)

    tylko ta gwiazda na uszance z plakatu chyba niepotrzebnie ...

    • 6 2

    • To jest nasza eksportowa gwiazda kina rosyjskiego ognistowłosa Karolina Gruszka;)

      • 0 0

    • Od razu podejrzewałbyś autora plakatu o koniunkturalizm bądź ignorancję, nieładnie... A przecież NA PEWNO, jak będzie przegląd filmów niemieckich (niezależnie od tego, w jakim okresie zostały nakręcone) na plakacie pojawi się blond Helga na tle ośrodka Lebensborn, okraszonego dumnie powiewającymi flagami ze swastyką. W końcu oba symbole przede wszystkim mają ciekawy design, zatem zdecydowanie częściej świadomie powinno się ich używać w celach marketingowych...

      • 0 0

  • "Człowieka z kamerą" naprawdę rewelacyjny... (2)

    ...nawet przy dzisiejszych standardach kina obraz nie trąci myszką. Zwłaszcza z klimatyczną muzyką Cinematic Orchestra w wersji filmu z 2002. Orientuje się ktoś jaka wersja będzie w Żaku? Wiem, że oryginalnie film był niemy.

    • 4 0

    • tę wersję

      na szczęście można znaleźć na YUotybie

      • 0 1

    • Muzyka była powalająca.

      Nie zwróciłem uwagi, ale to musiała być ta orkiestra.
      Sam film też jest niezwykły. Człowiek cały czas ma wrażenie, że to jakiś nowy gatunek i próbuje go zakwalifikować.

      • 0 0

  • do przemyślenia dla organizatora!!! (1)

    Właśnie wróciłem z filmu pt. "Moskwo, kocham Cię". Myślałem, że 20 minut przed seansem wystarczy aby spokojnie zaparkować auto, zakupić bilet a może nawet wypić piwo. Po wejściu ustawiliśmy się w dużej, 30 osobowej kolejce, która zwiększyła się do ok 50 osób, które przemieszane z posiadaczami biletu tłoczyły się w bardzo ciasnym pomieszczeniu. Osoba w kasie pojawiła się w momencie, w którym film powinien się rozpocząć rozpoczynając tym samym mozolną sprzedaż biletów. Niestety zabrakło dla nas miejsc i pocałowawszy klamkę wróciliśmy do swoich domów tak jak pozostała część rozczarowanych.
    Do przemyślenia dla organizatora:
    - pomyśleć o organizacji imprezy w większym kinie
    - poinformować ludzi tak aby mieli świadomość, że szanse są małe na obejrzenie filmu bez wcześniej zakupionego biletu (szkoda cennego czasu i równie cennego paliwa)

    • 2 2

    • rt

      Nie wszystko da sie przewidzieć. Chodzę do żaka dosyć czesto i pierwszy raz spotkałem sie z takimi tłumami.

      • 0 0

  • Był ktoś wczoraj na "Moskwa nie wierzy łzom"?

    Takiej jazdy jeszcze nie widziałem!

    Dla nieobecnych (było sporo ludzi, prawie tyle, co w sobotę) - na 5 minut przed końcem projekcja się zatrzymała i, pomimo dwóch prób wznowienia, nie została dokończona. Wyszedł facet z obsługi i mało przekonująco przeprosił, ale "organizator dostarczył uszkodzoną płytę"... Brawo, profesjonalnie jak cholera!

    • 1 0

  • "Faust" - rozczarownie (1)

    film niskobudżetowy , nie wiadomo ,jakie niesie przesłanie, wynudziłam się strasznie przez te 2,5 godz.

    • 1 0

    • Pełna zgoda

      Jeśli ten film komuś odmienił życie, to na pewno nie mi. Nie żebym tego po nim oczekiwał, ale to, co zobaczyłem było bardzo rozczarowujące. O ile pierwowzór - monumentalne dzieło liryczne - może być trochę chaotyczny w kwestii samej akcji, o tyle film musi być spójny treściowo.
      Momentami, zwłaszcza na początku, wydawało mi się, że chodzi głównie o efektywne zabijanie czasu projekcji. Ostatnia scena to kompletna klapa, kojarzy mi się z reklamą mentosa.

      Znowu brawa dla organizatora - pierwsze 15 minut z dźwiękiem przesuniętym względem do obrazu o dobrych 5-10 sekund...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

  • festiwal filmowy , projekcje filmowe
    maj 10-19

    Gdynia, Gdyńskie Centrum Filmowe
    21. MDAG
  • festiwal filmowy
    cze 28-30
    piątek - niedziela
    Gdynia
    Festiwal Non-fiction